Uroczy czas Jarmarku dobiegł końca. Na najbliższy rok pozostaną wspomnienia.
Wspomnienia po szemrzącym potoku ,który na zimę zostaje zamknięty .
Jednak można posiedzieć przy skwerze Heweliusza
Lubie dni Jarmarku. Wrze sztuką w każdym rodzaju ...dla oka ,serca i podniebienia.
Dzieci mogą się ochłodzić w cudnie pulsującej fontannie.
Wszystkiemu patronują Anioły. Jest wiele stoisk z ich wizerunkami
.
Ja jednak najbardziej lubię drewniane .Jeden z nich popłynie ze mną za morze.
Ponieważ Iwonka tu nie zagląda mogę Wam zdradzić ,że na specjalne życzenie Aniołek został Patronem DRUTOTERAPII ...hihihi.Mam nadzieję ,że się spodoba.
Uwielbiam Kościół Mariacki z jego strzelistą wieżą
i bogatym wnętrzem.
a teraz pokażę Wam figurę Jezusa Kościola Mariackiego zamówił figurę Jezusa na krzyżu u jednego z Gdańskich artystów. W tym czasie jego córka spotykała się z kolegą ze studiów ,który nie podobał się ojcu. Ojciec dziewczyny rozmawiał z nim wielokrotnie ,żeby zerwał z dziewczyną .Nie osiągnął swojego celu. Któregoś wieczoru zaprosił tenże artysta chłopaka do swojej pracowni pod pozorem pogodzenia się. Upił go,ukrzyżował go i patrząc na konającego wykonał figurę Jezusa.
5 komentarzy:
fajne zdjęcia-pozdrawiam Cię Reniu
piękna chusta
Szkoda, ze nie przyszłaś na spotkanie robótkowe. Pozdrawiam:)
Zaglądam, zaglądam, tylko najczęściej z poślizgiem:)
I na pewno wpadnę, żeby obejrzeć zdjęcia ze Sztokholmu:)
Ale fajnie, że Patronki nie widziałam wcześniej, bo to była cudowna niespodzianka:) Dziękuję;)
Jejku, 3 lata pracowałam na Długiej i czasu Jarmarku szczerze nie-na-wi-dzi-łam ;)
Prześlij komentarz