Dziś będzie dużo zdjęć ponieważ w domu same smutki. Mama w szpitalu już trzy tygodnie na intensywnej terapii i w zasadzie bez większych rezultatów. Za dużo chorób jak na jednego małego człowieczka.
W pracy czas wycieczek. Odwiedziliśmy piekarzy i cukierników w Leclerku ,dzieci lepiły ciasteczka i rogaliki. Bawily się świetnie.
Rówenie świetnie bawiły się na promie Scandinavia...nie tylko dzieci
Czas mija bardzo szybko więc trzeba szykować się do Świąt ,oto moje stroiki i kartki .Kartki może nie są powalające ....ale zrobione własnoręcznie od serca.
A co na froncie robótkowym ??? Tunika brązowa skończona ,niebieska kiecka się robi
A Atena śpi ........
Zapomniałabym na śmierć ....dobiłam do 50
Jestem już prawie jak nietoperz ślepa ,głucha ...mmmmmmm ale jeszcze się nie czepiam