Po 30 latach spotkałam sie z koleżanką ze szkolnej ławki. Siedziałyśmy razem 8 lat ....było co wspominać.
Tak wyglądałyśmy kiedyś
A tak dziś ........
Naśmialyśmy się oglądając stare zdjęcia i wspominając Panią Barańską i naszą wychowawczynię Panią Ingielewicz. Pan od muzyki też odświeżył nasze wspomnienia. Mleko z kożuszkiem i bułka maślana na drugie śniadanie w szkole ,dederonowe śliwkowe mundurki, bieganie po strychach szkolnych i zabawy w Ewinym ogrodzie .to były czasy .Ech czas minął szybko ale Ewa zjawi się niedługo w Gdańsku więc znowu się spotkamy.
A teraz wieści z frontu robótkowego ,żebyście nie myslały,że choruję ,walczę i nic nie robię .
Czapka ze skarpetkowej wełenki :
Colochicae dla koleżanki :
Sweter dla mnie ...na razie w fazie pomysłu :
Jeszcze jedna czapeczka tym razem z szaliczkiem :
I na koniec oddam w dobre ręce góralkę 2 motki i troszkę i jeden motek Alize Velluto
1 komentarz:
Witam, ja chetnie kupie i sie zaopiekuje. Goralki mi braklo. Pozdrawiam. ewapll@wp.pl
Prześlij komentarz