niedziela, 22 kwietnia 2012

Ostatnie tygodnie mijają mi na spacerach ,odpoczynku i całkowitej niemocy twórczej spowodowanej złymi wynikami laboratoryjnymi .

Dużo czasu poświęcam Marysi ,staram się nadrobić stracony w ostatnich miesiącach czas .Oglądamy i głaszczemy ukochane koty.

 


Chodzimy do Brzeźna do parku i na plażę póki jeszcze Atena może się wykąpać . Od 1 maja przez lato nie wstępu na plażę . Psina kocha wodę i wyprawia cuda    chowa głowę pod wodę w poszukiwaniu kamieni
a potem otrzepuje się mocząc nas mieszanką wody i piasku. Jednak uwielbiam kiedy jest taka szczęśliwa.
Marysia też jest szczęśliwa gdy może się powygłupiać
Przez ostatnie 3 lata mało czasy spędzałyśmy razem.Ciągle w biegu ,szybko szybko.

Dlatego też nadrabiam zaległości i odwiedziłam Gdynię ,bardzo lubie tam spacerować .Popatrzcie sami ...nie trzeba komentować
 
Uśmiech Marysi mówi sama za siebie ....mega szczęśliwa
Widok z Kamiennej Góry .....cudo po prostu.

  Ostatnio bardzo dużo pracuję .Nadmiar obowiązków sprawia ,że źle się czuję szybko sie męczę ,ale rachunki trzeba z czegoś płacić a i wakacje nie długo .Dlatego wykorzystuję każdy ładny dzień na odpoczynek. Dziś pogoda była cudna i Marysia namówiła mnie na spacer na Górę Gradową. Pomimo kolosalnego bólu głowy i miażdżącego bólu kolan dalam się namówić ,bo bardzo ją kocham i nie chcialam by znowu wyszlo ,że mama nie ma czasu.
 Góra Gradowa jest północnym krańcem Grodziska. Połączona jest z resztą fortów (Czoło Kurkowe) od południa. Z pozostałych stron ograniczona jest bardzo stromymi skarpami na dole których znajdowała się niegdyś sucha fosa. Wzgórze umożliwia podziwianie widoków w kierunku wschodnim (centrum Gdańska).


Z tamtąd pojechałyśmy na starówkę .Było tak pięknie cieplutko.
Długie Pobrzeże
Mariacka i jej  magiczny urok .Sołdek -historia powojennego Gdańska
I smocze łodzie
Neptun przyciągający tłumy turystów
A w drodze do domu PGE Arena Gdańsk


sobota, 7 kwietnia 2012

Wielkanocnie


Na pocztek pragne podziękować za cudne prezenty które dostałam. Moni za króliczki ....są hitem tegorocznych świąt w moim domu, za serwetkę do koszyczka ,dziękuję .

Małgosi mjermak http://organicknitter.blogspot.com/za cudowniści dla moich maluchów ale będzie radocha po świętac. Dziękuję Gosiu :-D


Zuli http://zula-uzuli.blogspot.com/ za cudne serwetki



Basi i Monice za stroik i koraliki


Moni Smolarek za prezenty wymiankowe

W moim życiu domowym trochę sie unormowało ,chodzę na spacery ,wędruję z kijkami nordic walking

dziergam : skończyłam czarną chustę


zaczęłam kolejny szal

Piekę ciastka na święta


i życzę zaglądajacym tu Wszystkiego najlepszego,wielu łask Bożych ,radości świątecznych i mokrego dyngusa


Link





poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Nadrabiam zaległości blogowe

Witajcie po długiej przerwie. Po śmierci mamy powoli układam sobie życie na nowo. Wymieniłam meble ,oddałam Marysi pokój .....żyję powoli.Dziergam ...choć wolniej niż kiedyś.

Sukienka wyszła bardzo twarzowa ,robi wrażenie .Chusta ma byc dodatkiem do niej na czas żałoby.Czasami mam wrażenie ,że wyladawałam jak ta wiedźma

W celu odreagowania stresu zaczęłam chodzić z kijkami. Musze Wam powiedzieć ,że sprawia mi to ogromna przyjemność .Czuję się odprężona i zrelaksowana. Stracilam parę kilogramów i aby to utrzymać piekę sobie otrębowe wafelki
Wychodzą przepyszne. Polecam wszystkim. Namawiam też Marysię na chodzenie ze mną. Jak przystało na 17 kijki są be ,więc chodzi bez ale jesteśmy razem i możemy sobie pogadać .ciężko nam obu i rozmowy bardzo nas zbliżają Ponieważ nadszedł czas wielkanocy ,trzeba zabrać się za ozdóbki. Oto początek ....w nastęnym poście więcej o dekoracjach. Pozdrawiam Wszystkie zaglądające do mnie koleżanki.