Po prawie roku udalo mi się pojechac do Janeczki.W te podróż zabrałam ze sobą Oslun i Szanaję.
Było cudownie. Janeczka jak zwykle przeszła samą siebie i zastawiła stół pysznościami. Nie załapałam się na naleweczkę bo byłam kierującą ...ale odbiję to sobie jutro na Scandynawii .Dzisiejszy dzień i obcowanie z tak miłą osobą jak Janka i Lucynka ,która do nas dołączyła naładował mnie energią mega pozytywną. DZIĘKUJĘ !!!! Kochane Janeczko ,Oslun,Szanajo i Lucynko za wspaniały dzień .
13 komentarzy:
Było super. Dziękuję za odwiedzinki i zapraszam częściej:)
Mogę rurkę,jedną!Pozdrawiam
Jak widzę super spotkanko!!!Buziaczki uśmiechnięte, na stole same mniaaaammm...drutki w łapkach....pogaduchy...ach cudnie spędzone chwile:-))) A czyje to zdolne łapki wykonały tą śliczną flaszeczkę stojącą na środku stołu (zawartość pewnie pycha)?
Pozdrawiam:-)))
Ale cudne spotkanie!
Reniu, bardzo Ci dziękuję za wczorajszą wyprawę - z Tobą nawet objazdy są wesołą przygodą a nie utrudnieniem ;-)
U Janeczki było tak, jak sobie wyobrażałam: domowo, radośnie, przytulnie... a te Chłopaki!
Miło Was zobaczyć razem :)
Zapraszamy na następne spotkanie z nami
Czy ja tam na zdjeciu widze Pimposhkowa oliwke? :))
Pimposhkowa oliwka wzbudziła moją wielką namiętność - opanowałam ją, mając przed oczami duszy zapasy do przerobienia ;-)
Tym razem się nie udało dołączyć do Was, szkoda, ale może kiedyś ;)
Cieszę się bardzo, że mogłam być z Wami chociaż chwilę. Następnym razem odpuszczę sobie piesze wyprawy i przyjadę autem. Chociaż nie żałuję, że tym razem byłam bez auta, bo przynajmniej spróbowałam Janeczkowej nalewki (pycha!).
Pozdrawiam.
aż zazdroszczę takiego spotkania:) trafiłam do Ciebie przez blog Lucyny i pozwolę sobie zostać na dłużej, pozdrawiam serdecznie:)
zazdroszczę takiego cudownego spotkania!!!!!:)
pozdrawiam serdecznie:*
Prześlij komentarz