Honey szaleje w domu ,wszędzie go pełno ,ale przynajmniej mam regularną dawkę humoru.
A co w życiu codziennym ??? Te osoby które na co dzień odwiedzają mojego bloga i znają mnie od lat pamiętają moje zmagania z rakiem ,chemioterapią, naswietlaniami. Powiedziałam sobie nawet nie tak dawno ,żer już nigdy więcej takich stresów. Nigdy więcej operacji i chorób. Widac Bóg chciał inaczej. Zrządzeniem losu spotkałam dobrą duszę która namówiła mnie na rekonstrukcję piersi. Jest kilka metod tej operacji .Po rozmowie z lekarzem przesympatycznym panem doktorem zdecydowałam się na zabieg . Lekarz wybrał metodę rekonstrukcji z materiału własnego czyli z płatu brzucha. Metoda nazywa się TRAM. Jest to operacja dwuetapowa najpierw uwalnia się płat brzucha czyli podcina by utworzyły się nowe naczynia krwionośne
przesunięcie płata w miejsce amputowanej piersi
9 komentarzy:
Reniu <3 trzymam kciuki. Wspieram jak tylko można przez ten ekranik. Walcz, walcz o siebie. Zwątpienie niech sobie pójdzie..... Walcz. Wspieram z całego serca.
Aż trudno coś powiedzieć. To ciężki okres w Twoim życiu. Podziwiam ogromną siłę , którą posiadasz. Trzymam mocno kciuki. Może nie miałam tak ciężkich przeżyć jak Ty. Ale już dwie operacje za mną. Zawsze sobie mówiłam , że to po to aby było dobrze. I tak było. Nie robiłam na drutach wiele lat. I właśnie powrót do nich ułatwił mi przetrwanie. Skupiałam się na wyborze modelu , włóczki. I nie myślałam o tym co mnie gryzie.
Przesyłam Ci wiele ciepła i będę myślała o Tobie. Będzie dobrze. Trzymaj się. Serdeczne ucałowania.
Wierzę, że wytrwasz. Trzymam kciuki za Ciebie. Walczyłaś dzielnie wcześniej, teraz też dasz radę, choć na pewno potrzeba będzie wiele sił i pozytywnego nastawienia.
Podziwiam Cię bardzo, zawsze podziwiałam i teraz próbuję w jakis sposób przekonac moją mamę, żeby tylko pozytywnie myślała, a wszystko będzie dobrze(zaczyna chemię w nadchodzącym tyg. jest po operacji piersi, wycięli jej tylko guza z odpowiednim marginesem, węzły i wszystko inne jest czyste, ale chemię musi przyjąć, a potem radioterapia) Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić? Rozmawiam, rozmawiam...
Trzymaj się dzielnie!
pozdrawiam
A
Renia, ja wiem, ze sie nie poddasz!!! Jestem z toba chociaz daleko!!!
Reniu jest w Tobie tyle pozytywnej energii że aż zazdroszczę - jestem z Tobą i trzymam mocno kciuki - i życzę dużo zdrówka
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. :)
O i jeszcze wytrwalosci i sily. A potem, jak sama powiedzialas, bedzie bajka. :)
Pozdrawiam
trzymaj się ...
Anka
trzymam kciuki ! :)
WOW just what I was searching for. Came here by searching for
Judy
Here is my weblog Toronto's very own Judy Neinstein ()
Prześlij komentarz