Ostatnie dni poświącilam na przemyślenia...na temat wieku ....tego co osiągnęłam ,co mam. Jakaś taka depresja letnio jesienna. Może dlatego ,że naoglądałam się cudowności u Asi na blogu
http://mygreencanoe.blogspot.com/ .Tak u niej ślicznie i cieplutko ( nie mylić z temperaturami lata ). Mogłaby być moim dzieckiem ..a tylu mądrych rzeczy się u niej doczytałam.
Nie dostałam od losu szansy na swoje miejsce na ziemi. Nie narzekam .Takie dostałam zadanie i tak musi być. Dlatego muszę sie jakoś urządzić tu gdzie jestem.
Ratuję życie zwierzakom takim jak Pirat.... ( matkę i braciszka zagryzły wilczury spuszczone ze smyczy przez właściciela ...8 lat temu)
Dziś to kochany maluszek z całkowitym brakiem zaufania do Wszystkich i wszystkiego co się rusza .Toleruje tylko domowników.
Uwielbiam swój balkon. Traktuję go jak azyl ,zacisze ....mój kawałeczek raju.
Nie zaszaleję za bardzo ,ale lubię coś zmieniać ...
Naznosiłam z piwnicy staroci i staram się coś stworzyć .
Mam miejsce na odpoczynek i na wypicie kawki ze słodkościami
Zawsze towarzyszy mi Atena ...łasuch i złodziejaszek słodkości
. Uwielbiam ją ..jest moim marzeniem i wolontariuszką fundacji Dogtor.
Nie odstępuje mnie na krok,łazi po mieszkaniu i kładzie się pod nogi .Czasami mam ochotę ją zamknąć w pokoju ale pamiętam ile zrobiła dla mnie 2 lata temu gdy zachorowałam na raka.Przez 6 miesięcy po każdej chemii leżała u moich nóg aż poczułam się lepiej. Mam u niej dług.
Dziś nastawiłam ogóreczki na małosolne. Mniam ..w misce tupperware za 2 dni będą gotowe.
I naleweczki z wiśni i moreli ...na zimowe chłody .
Nareszcie skończyłam ABRAZO. I dzięki naszej wspólnej koleżance z forum robótkowego
http://antosia2.blogspot.com/ UDAŁO SIĘ !!!!!!!!
Zaraz pójdę je blokować.
11 komentarzy:
Nie daj się złemu humorowi!!! Jesteś fajną, ciepłą, bardzo wartościową osobą. Lubię zaglądać na Twój blog, bo przeważnie pokazujesz bliskie mi sprawy. Może kiedyś poznamy się w realu jak będę w Gdańsku, a może Ty wybierasz się w moje strony?? Ciepłe pozdrowienia z zimnych Kaszub:))
Dawaj adres Janeczko zaraz jadę ...BARDZO chętnie.
Renatko, nie poddawaj się takiemu nastrojowi. Każdy ma chwile zwątpienia, więc Ciebie też to pewnie dopadło. Jest tyle osób, które do ciebie zaglądają, które czekają na Twoje wpisy, które dzielą się z Tobą myślami. A Ty masz co pisac i co pokazywać.
Pozdrawiam
Anka
Zaglądam do Ciebie chętnie - choć raczej nie komentuję. Podoba mi się ten "Twój kawałek nieba". Pozdrawiam (z lasu pod Gdynią)
Reniu, bardzo piękny jest ten Twój kawałek świata:) Bardzo milo jest u Ciebie, a chandrze sie nie dawaj! Pozdrawiam cieplutko z Elbląga.
Bardzo bym się ucieszyła gdybyś mnie odwiedziła. Pewnie zjawiłaby się też Zula i fajnie spędziłybyśmy czas. Nie znalazłam na Twoim blogu adresu mailowego, więc napisz do mnie a ja napiszę Ci nr telefonu i adres do mnie. Dzisiaj jest cieplej. Pozdrowienia:)
Piękny ten Twój balkon. I tyle pyszności szykujesz. Aż mi zapachniało morelami.
Pozdrawiam serdecznie!
Oj Renatko:*
Jesteś cudowną,kochaną osobą o wielkim sercu.Bardzo lubię do Ciebie zaglądać i smutno było,gdy na tak długo zniknęłaś.Tworzysz piękne prace,Nie mogę się doczekać aż pokarzesz ABRAZO na sobie,a kącik na balkonie uroczy .Przytulam mocno:*
Balkon w kwiatach i do tego kotek plątający sie pod nogami - och jakbym tak chciała!!
Pięknie jest u Ciebie, przytulnie, domowo z ogóreczkami i naleweczkami.
A mnie jest miło, że moja tzw. łopatologia przydała się i spod Twoich rąk wyszło piękne abrazo. Teraz już możesz powiedzieć, że to nie było trudne, prawda?
serdecznie pozdrawiam
A Ty pomogłaś mnie :))) I bardzo Ci za to dziękuję :)) Rozmowy z kimś, kto przechodził przez to samo, nic nie zastąpi :))) Zwłaszcza jeśli jest to rozmowa, która wspiera :))) Pozdrawiam cieplutko :)))
Prześlij komentarz