poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Bajeczny Sztokholm

Wróciłam z wycieczki ...zmęczona ale i szczęśliwa. Wypłynęliśmy z Nowego Portu w piątek o 18.00 promem Pomerania.


Rejs trwał całą noc do 13.00 dnia następnego. Po sniadaniu czekał nas jednak niesamowity widok.
Z morza wyłaniały się skały,wyspy krajobraz jak bajki .


Jedna z wysepek wyglądała jak w opowiadań o Muminkach ,mała wysepka z dwiema latarenkami .
I wielkie mewy
Droga z Nynasham do Sztokholmu wykuta w skałach ukazywała surowy krajobraz Szwecji


Sam Sztokholm jest piękny położony na wyspach


Punktem kulminacyjnym zwiedzania jest Muzeum Vasa .
Głównym eksponatem jest okręt, zbudowany z rozkazu Gustawa II Adolfa. Statek zatonął w porcie sztokholmskim, tuż po wodowaniu w 1628 r. Po ponad 300 latach, w 1961 wydobyto go z mułu, razem z 12 tysiącami innych przedmiotów i udostępniono zwiedzającym. Ten idealnie zachowany w mule kolos ma 62 m długości, a jego maszt pierwotnie sięgał 50 m wysokości nad kilem. Spoczywa w jakby kołysce, a dzięki otaczającym go pomostom zwiedzający mają okazję niemalże dotknąć masywnego kadłuba, jego pokładowych dział i odrestaurowanych dekoracyjnych reliefów oraz złoconych, drewnianych, strzelistych galionów - groźnych posągów na dziobie, mających odstraszać wrogów.


Po powrocie na prom oczywiście kolacja zlożona z 3 dań ...o matko przytylam jakieś 3 kilo.Ale pyszne było

A po kolacji pokaz kucharzenia nie nie nie w moim wykonaniu tylko szefa kuchni.
Następnego dnia wypad na zamek królewski .
Liczący 608 sal i pokojów, królewski pałac w Sztokholmie jest największym pałacem na świecie wciąż używanym przez głowę państwa - króla Karola XVI Gustawa.
W pałacu znajduje się wiele najciekawszych zabytków Sztokholmu - królewskie apartamenty, sala tronowa, apartamenty rycerskie, skarbiec, muzeum pałacowe trzech koron (Tre Kronor), zbrojownia i muzeum antyków Gustawa III.


Potem spacer uliczkami i zejście najwęższą bo mającą 90 cm szerokości

Spotkanie z trolami

i łosiami
O 13.00 uroczysta zmiana warty mmmmmmm bajka -policja konna

i dziewczyny w straży pałacowej
Na koniec ciekawostki



I kawa w uroczej polsko szwedzkiej kafejce.

No i oczywiście wizyta w dyskotece


zakończona sesją zdjęciową poświaty księżyca bagatela o 1.30 w nocy


Zauroczona szwedzkimi domkami muszę Wam je pokazać



I na koniec jeszcze raz Wyspa Muminków bo tak ją nazwałam








9 komentarzy:

Janeczkowo pisze...

Witaj!!! Super, że już jesteś:)

alusia39-kokusia pisze...

ojjjjjjjjjj...dlaczego nie dałas znac,ze jedziesz?pojechalabym:)A tak powaznie,to Amsterdam?Pozdrawiam:)

Zula pisze...

Wycieczka widać udana, a to najważniejsze :)
Pozdrawiam

Antonina pisze...

To może jakaś fotorelacja z wycieczki? Ciekawa jestem co oglądałaś?

Antonina pisze...

Wycieczka wspaniała! Dziękuję za opowieść i fotoreportaż. Bardzo lubię opowieści z podróży.
Widzę też, że swe nowe chusty nosiłaś - tak jak obiecałaś. Świetnie w nich wyglądasz!

Mówią, że jestem dziwna pisze...

Jak widać wycieczka bardzo udana,cieszę się,że pojechałaś,odpoczęłaś.Super zdjęcia!! u mnie płyniecie promem odpada,niestety,raz płynęliśmy w Świnoujściu,ale ja nawet z samochodu nie wysiadłam:D,kajakiem,czy łódeczką po małym jeziorze to i nawet ,ale duża woda mnie przeraża:D
Pozdrawiam serdecznie I.

Beata pisze...

No proszę, niektórzy to mają super wycieczkowe wakacje :))) tylko pozazdrościć :)) zwłaszcza kiedy się patrzy na Twoją uśmiechniętą buzię :))A kto Cię tak pięknie fotografuje? :))

evejank.blogspot.com pisze...

Witaj Reniu! Piękne zdjęcia i wspomnienia-pozdrawiam i zapraszam na mój nowy blog

Ewa pisze...

Wciągam Cię do zabawy blogowej - coś ucichłaś! Wpadnij do mnie, mała dedykacja dla Ciebie na dobry początek roku szkolnego!