Wróciłam z wycieczki ...zmęczona ale i szczęśliwa. Wypłynęliśmy z Nowego Portu w piątek o 18.00 promem Pomerania.

Rejs trwał całą noc do 13.00 dnia następnego. Po sniadaniu czekał nas jednak niesamowity widok.
Z morza wyłaniały się skały,wyspy krajobraz jak bajki .

Jedna z wysepek wyglądała jak w opowiadań o Muminkach ,mała wysepka z dwiema latarenkami .
I wielkie mewy 
Droga z Nynasham do Sztokholmu wykuta w skałach ukazywała surowy krajobraz Szwecji

Sam Sztokholm jest piękny położony na wyspach

Punktem kulminacyjnym zwiedzania jest Muzeum Vasa .
Głównym eksponatem jest okręt, zbudowany z rozkazu Gustawa II Adolfa. Statek zatonął w porcie sztokholmskim, tuż po wodowaniu w 1628 r. Po ponad 300 latach, w 1961 wydobyto go z mułu, razem z 12 tysiącami innych przedmiotów i udostępniono zwiedzającym. Ten idealnie zachowany w mule kolos ma 62 m długości, a jego maszt pierwotnie sięgał 50 m wysokości nad kilem. Spoczywa w jakby kołysce, a dzięki otaczającym go pomostom zwiedzający mają okazję niemalże dotknąć masywnego kadłuba, jego pokładowych dział i odrestaurowanych dekoracyjnych reliefów oraz złoconych, drewnianych, strzelistych galionów - groźnych posągów na dziobie, mających odstraszać wrogów.

Po powrocie na prom oczywiście kolacja zlożona z 3 dań ...o matko przytylam jakieś 3 kilo.Ale pyszne było
A po kolacji pokaz kucharzenia
nie nie nie w moim wykonaniu tylko szefa kuchni.
Następnego dnia wypad na zamek królewski .
Liczący 608 sal i pokojów, królewski pałac w Sztokholmie jest największym pałacem na świecie wciąż używanym przez głowę państwa - króla Karola XVI Gustawa.
W pałacu znajduje się wiele najciekawszych zabytków Sztokholmu - królewskie apartamenty, sala tronowa, apartamenty rycerskie, skarbiec, muzeum pałacowe trzech koron (Tre Kronor), zbrojownia i muzeum antyków Gustawa III.

Potem spacer uliczkami i zejście najwęższą bo mającą 90 cm szerokości

Spotkanie z trolami
i łosiami 
O 13.00 uroczysta zmiana warty mmmmmmm bajka -policja konna
i dziewczyny w straży pałacowej 

Na koniec ciekawostki

I kawa w uroczej polsko szwedzkiej kafejce.

No i oczywiście wizyta w dyskotece
zakończona sesją zdjęciową poświaty księżyca bagatela o 1.30 w nocy

Zauroczona szwedzkimi domkami muszę Wam je pokazać

I na koniec jeszcze raz Wyspa Muminków bo tak ją nazwałam

Rejs trwał całą noc do 13.00 dnia następnego. Po sniadaniu czekał nas jednak niesamowity widok.
Z morza wyłaniały się skały,wyspy krajobraz jak bajki .
Jedna z wysepek wyglądała jak w opowiadań o Muminkach ,mała wysepka z dwiema latarenkami .
Droga z Nynasham do Sztokholmu wykuta w skałach ukazywała surowy krajobraz Szwecji
Sam Sztokholm jest piękny położony na wyspach
Punktem kulminacyjnym zwiedzania jest Muzeum Vasa .
Głównym eksponatem jest okręt, zbudowany z rozkazu Gustawa II Adolfa. Statek zatonął w porcie sztokholmskim, tuż po wodowaniu w 1628 r. Po ponad 300 latach, w 1961 wydobyto go z mułu, razem z 12 tysiącami innych przedmiotów i udostępniono zwiedzającym. Ten idealnie zachowany w mule kolos ma 62 m długości, a jego maszt pierwotnie sięgał 50 m wysokości nad kilem. Spoczywa w jakby kołysce, a dzięki otaczającym go pomostom zwiedzający mają okazję niemalże dotknąć masywnego kadłuba, jego pokładowych dział i odrestaurowanych dekoracyjnych reliefów oraz złoconych, drewnianych, strzelistych galionów - groźnych posągów na dziobie, mających odstraszać wrogów.
Po powrocie na prom oczywiście kolacja zlożona z 3 dań ...o matko przytylam jakieś 3 kilo.Ale pyszne było
Następnego dnia wypad na zamek królewski .
Liczący 608 sal i pokojów, królewski pałac w Sztokholmie jest największym pałacem na świecie wciąż używanym przez głowę państwa - króla Karola XVI Gustawa.
W pałacu znajduje się wiele najciekawszych zabytków Sztokholmu - królewskie apartamenty, sala tronowa, apartamenty rycerskie, skarbiec, muzeum pałacowe trzech koron (Tre Kronor), zbrojownia i muzeum antyków Gustawa III.
Potem spacer uliczkami i zejście najwęższą bo mającą 90 cm szerokości
Spotkanie z trolami
O 13.00 uroczysta zmiana warty mmmmmmm bajka -policja konna
Na koniec ciekawostki
I kawa w uroczej polsko szwedzkiej kafejce.
No i oczywiście wizyta w dyskotece
Zauroczona szwedzkimi domkami muszę Wam je pokazać
I na koniec jeszcze raz Wyspa Muminków bo tak ją nazwałam