Przygotowałam paczki ,upiekłam ciasteczka,wystroiłam salę ...i namalowałam sztucznym śniegiem ślady butów Świętego Mikołaja.
Wróciłam do domu, nakręciłam włosy a rano przebralam się w strój Pani Mikołajowej.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak zdziwione były dzieciaki gdy zeszłam do szatni.
Wrzas , pisk szczęścia i radości.
Na Mikołaja czekał kosz z poczęstunkiem a na maluchy paczki.
Ostatnio zrobiłam tunikę ,ocieplacz. Taką sobie , ale ciepłą.
Ale fajnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestes idealną Panią Mikoajkową! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle super niespodzianka:) Brawo!!!!!
OdpowiedzUsuńMoja Droga, masz wspaniałe pomysły o ogromne serce! Podziwiam Cię cały czas.
OdpowiedzUsuńAnka